Chrystus
Zmartwychwstał!
Wczoraj
i dziś obchodziliśmy Zmartwychwstanie Pana Jezusa, dla nas najważniejsze święto w
roku. Z tej okazji nie mogłabym przygotować niczego innego, jak audycji
dotyczącej Zmartwychwstania Pańskiego. Obraz, z jakim chciałabym Państwa
zapoznać to dzieło artysty renesansowego, żyjącego w latach 1395-1455,
dominikanina i błogosławionego Kościoła Katolickiego, Fra Angelico. Obraz noszący
tytuł Zmartwychwstanie i kobiet u grobu
należy do cyklu fresków, którymi artysta udekorował cele zakonników w konwencie
św. Marka we Florencji, który zamieszkiwał, mieszkańcem tego konwentu był także
słynny kaznodzieja Girolamo Savonarola, który nakłaniał mieszkańców Florencji
do ascetyzmu i pokuty.
Freski w celach zakonników autorstwa
Fra Angelica i jego uczniów przedstawiają sceny z Nowego Testamentu, wszystkie
mają ten sam kształt – stojącego prostokąta od góry zakończonego półokrągłą
arkadą i we wszystkich artysta posługuje się tą samą, bardzo bladą paletą. Kolor
niebieski praktycznie u niego nie występuje, jest to raczej rozbielony błękit a
głównie są to rozmyte, pastelowe kolory, beże, żółcie, biele, karminowe
czerwienie i blada czerń strojów dominikańskich.
Fra Angelico, Zmartwychwstanie i kobiety u grobu |
Fresk ukazujący Zmartwychwstanie jest dosyć nietypowy, ponieważ nie
ukazuje tryumfującego Chrystusa w białej szacie i z chorągwią, wychodzącego z grobu
ku przerażeniu pilnujących groty żołnierzy, lecz ukazuje wnętrze pieczary i
kobiety nad pustym grobem rozmawiające z aniołem. Ponad całą grupą widoczny
jest Zmartwychwstały Chrystus w mandorli, czyli owalnym, wrzecionowatym nimbie
obejmującym całą postać, który przysługuje w ikonografii jedynie Chrystusowi i
symbolizuje Jego boski blask. Chrystus w tym przedstawieniu nie jest ukazany w
całej postaci, lecz do wysokości kolan Jego nogi zanurzone są w obłoku, który
Go unosi. Chrystus w lewej dłoni trzyma białą chorągiew z czerwonym krzyżem, a
w prawej palmę zwycięstwa, symbol męczeńskiej śmierci i chwalebnego
zmartwychwstania. Palma zwycięstwa jest typowym atrybutem wszystkich
męczenników.
Nad grobem, który ma kształt typowego starożytnego kamiennego sarkofagu
pochylają się cztery kobiety, choć legenda, jak i tradycyjne pieśń Wielkanocna
mówi o trzech Mariach u grobu. Prawdopodobnie Fra Angelico ukazał na fresku
wszystkie kobiety, które zostały wymienione w trzech Ewangeliach synoptycznych.
Choć żadna z nich nie podaje liczby czterech, ale każda mówi, że byłą tam Maria
Magdalena. Ewangelista Łukasz wspomina o
Joannie, Ewangelista Mateusz mówi tylko o Marii Magdalenie i drugiej Marii.
Natomiast Marek wśród kobiet, które przybyły od grobu wymienia jeszcze Salome.
Kobiety trzymają naczynia z olejami, którymi pragnęły namaścić Chrystusa, ta, w
czerwonej sukni, oddzielona i najodważniej spoglądająca do wnętrza sarkofagu to
Maria Magdalena. Kobiety, jak podają Ewangelie, ogarnęło zdumienie i
przestrach, a zarazem radość, gdy anioł oznajmił im, co się wydarzyło.
Anioł Pański w tym fresku z wielką gorliwością i dokładnie wyjaśnia
niewiastom, co tak naprawdę miało miejsce, na co wskazuje jego gest
podniesionej ręki i palca wskazującego na grób. Co do jego słów, wszystkie Ewangelie
podają tę samą formułę, czyli zapytanie anioła, dlaczego szukacie żywego wśród
umarłych? Za aniołem, z lewej strony widać skuloną postać w dominikańskim
stroju – taki dyskretny dominikanin występuje w każdym fresku z tego cyklu.
Warto jeszcze raz przyjrzeć się postaci Chrystusa, na większości obrazów
ukazujących Zmartwychwstanie artyści starali się dokładnie oddać materialność,
fizyczność ciała Chrystusa, bo przecież zmartwychwstanie ciała, powrót do życia
jest sensem naszej wiary i tego oczekujemy. Tu natomiast Chrystus wygląda jak
duch, Jego ciało nie ma tej fizycznej ciężkości, wygląda On jakby pojawił się i
był widzialny, ale nie materialny – autor chciał w ten sposób pokazać, że
zmartwychwstałe ciało Chrystusa jest innym ciałem.
Fizyczność tę widać w innym obrazie Fra Angelico, także z konwentu Św. Marka,
ukazującym scenę spotkania Marii Magdaleny z Chrystusem, którego w pierwszej
chwili wzięła za ogrodnika.
Chrystus w białej szacie, na lewym ramieniu ma motykę
a prawą ręką powstrzymuje Marię Magdalenę przed dotknięciem Go mówiąc „Nie
zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca” (J 20, 17). Wydarzenie to
odbywa się pośród otoczonego wysokim i szczelnym płotem ogrodu, gdzie rosną
czerwone kwiaty symbolizujące krew Chrystusa, która skapywała z Jego ran. Maria
Magdalena na tym obrazie, jak i na poprzednim ubrana jest w czerwoną suknię.
Wszystkie freski zdobiące cele zakonników miały służyć kontemplacji
wydarzeń ewangelicznych, miały być jak wielkie okna otwarte na inny świat.
Geniusz tego dominikańskiego artysty z początku XV wieku, czyli gdy jeszcze
renesans w pełni nie rozkwitł, a tradycje gotyckie wciąż są żywe, ujawnia się w
tym, że nie używa on do oddania
niezwykłości owych wydarzeń żadnych wyjątkowych barw, ani złoceń, jak
wspomniałam, paleta jest bardzo uboga, raczej rozbielona, a rysunek i
kompozycja są oszczędne, jasne i symetryczne. Jednak artyście udało się tymi
właśnie skromnymi środkami stworzyć dzieła zawierające w sobie ogromny ładunek
emocjonalny. Wydarzenia cudowne, jak zmartwychwstanie oddane zostały w sposób
jak najbardziej prosty. Może Fra Angelico nie widział w fakcie Zmartwychwstania
Chrystusa niczego cudownego, zjawiskowego i niemożliwego, może właśnie czerpiąc
z faktu Zmartwychwstania Chrystusa pewność na życie wieczne i zmartwychwstanie
własnego ciała, ukazał to w sposób dostojny, ale nie przesadnie cudowny, czy
odrealniony.
Życząc Państwu tej pewności na własne zmartwychwstanie i życie wieczne,
dziękuję za uwagę.